Lęk jest potężnym demotywatorem dla zmian.
Nasz umysł panicznie boi się nowego i gdy tylko pojawia się okazja, żeby zrobić coś inaczej, zaraz dopada Cię lawina natrętnych i ograniczających myśli.
Twoja podświadomość działa jak radar.
Słowa “zmiana”, czy też “nowe” pobudza wszelkie istniejące blokady, które są uruchamiane, abyś tylko nie zrobił kroku do przodu.
Czasami są to zakotwiczone negatywne doświadczenia z przeszłości, a innym razem lęki o przyszłość, jednak to wszystko siedzi tylko w Twoim umyśle i wielokrotnie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Dlaczego?
Bo nie masz pojęcia, co może przynieść zmiana w Twoim życiu dopóki jej nie doświadczysz.
Paradoksem natomiast jest to, że wszyscy jesteśmy w ciągłym procesie zmiany.
Nic nie jest stałe.
Wszystko wibruje.
Energia cały czas krąży i reaguje na otoczenie.
Nie ma dwóch takich samych chwil.
Nie ma dwóch identycznych momentów.
Zgodnie z fizyka kwantową jesteśmy w ciągłym ruchu, tak więc cały czas się zmieniamy.
Gdyby spojrzeć na zmianę w ten sposób, czyż nie oznacza to, że boimy się czegoś, co i tak cały czas się dzieje?
Skoro jesteśmy w ciągłym procesie wibracji, to można uznać, że nasze lęki są absurdalne.
Gdyby tak pokazać umysłowi świadomemu, że zmiany są częścią naszego życia, i że są nieustające, że cały czas trwają?
Gdyby codziennie robić coś inaczej np. wstać rano i podskoczyć, albo przebiec się do łazienki, albo wstać 10 minut wcześniej, a potem pogratulować sobie, że zrobiłaś coś inaczej, coś nowego, że coś zmieniłaś?
Wystarczy wprowadzić taki mały nawyk każdego dnia, aby oswoić umysł ze zmianami i zobaczysz, jak szybko nauczysz się smakować nowego życia.
Życzę Tobie odwagi w dokonywaniu życiowych zmian 🙂
Z miłością,
Grażyna A. Adamska
