Dzisiaj pragnę podzielić się z Tobą moim osobistym spostrzeżeniem na temat różnicy pomiędzy uzdrawianiem metodą Theta Healing a Dwupunktem/Matrycą.
Zwłaszcza w początkowej fazie pracy z Polem Kwantowym, gdzie uczysz się odpuszczania myśli, kontroli, oczekiwań, może pojawić się (ale nie musi) tak zwana blokada lewej półkuli (tej logicznej części umysłu, która musi mieć namacalne dowody na istnienie czegokolwiek). Mimo Twoich starań – po sesji Matrycy/Dwupunktu – nie potrafisz dostrzec zmian, bo nie umiesz odpuścić oczekiwań, nie dopuszczasz do siebie innych rozwiązań niż te, które podsuwa umysł logiczny. Bywa też tak, że pracujesz z danym tematem i mimo, że widzisz drobne zmiany, cały czas odczuwasz, że główny problem nie został jeszcze rozwiązany. To oczywiście tylko manipulacje lewopółkulowego umysłu, niemniej nie chce puścić. I właśnie w tym momencie, gdy pojawiają się wątpliwości w działanie Matrycy czy Dwupunktu warto skorzystać z innej techniki uzdrawiania kwantowego – Theta Healing.
Theta Healing różni się od Matrycy/Dwupunktu tym, że tutaj praktyk prowadzi Ciebie przez zakamarki Twojej podświadomości. Wchodząc w stan theta (czyli w przestrzeń serca) „doszukujecie się“ (to Ty sam odkrywasz blokujące Ciebie schematy) źródła blokujących Ciebie przekonań, które uniemożliwiają Tobie spełnianie się czy to w sferze prywatnej czy zawodowej. Podświadomość trzyma się danych schematów, ponieważ stanowią dla niej, często nie małe, korzyści. Mimo, że na „zdrowy rozumu“ brzmi to jak paradoks, dla Twojej podświadomości ma zupełnie inny wymiar. Ona zawsze kieruje się Twoim dobrem i jak tylko wyczuwa zagrożenie, robi wszystko, aby Ciebie uchronić.
Sprawdźmy to na prostym przykładzie:
Przekonanie: Pieniądze są złe.
Podczas sesji Theta Healing wychodzi, że jak byłeś/byłaś małym dzieckiem, starszy kolega/starsza koleżanka okradał/a Ciebie z drobnych na śniadanie i zawsze dostawałeś/łaś za to „po uszach“. W podświadomości powstało przekonanie – pieniądze równa się ból. W ten sposób podświadomość zarejestrowała odczucia związane z pieniędzmi – sprawiają ból, jest mi źle, zawsze obrywam, jest mi wstyd. I od tej pory zaczyna trzymać Ciebie od nich z daleka – trzyma ciebie z daleka od bólu. Czyż nie działa dla Twojego dobra? Działa. A jak to wygląda w późniejszym życiu? Ty dorastasz, a w podświadomości rośnie zbiór Twoich przekonań na temat pieniędzy. Gdy do tego dołożysz jeszcze niekorzystne przekonania przejęte od bliskich lub społeczeństwa np. bogaci to złodzieje, trzeba ciężko pracować, aby się dorobić itp., to już możesz sobie wyobrazić jaki ogromny zbiór wzorców dt. pieniędzy powstaje w Twojej podświadomości.
W Theta Healing „dokopujesz się“ do źródła głównego, pierwotnego przekonania. Odnajdujesz moment, który rozpoczął budowanie całego zbioru przez podświadomość – w naszym przykładzie będzie to dzieciństwo i okradanie z drobnych na śniadanie. Następnie dokonuje się uzdrowienia i zostajesz uwolniony od niekorzystnego przekonania, a w jego miejsce wprowadza się nowe, sprzyjające dla Ciebie odczucia i programy. Bardzo często jest tak, że cały powstały na tym pierwotnym schemacie zbiór, w jednej chwili zostaje uzdrowiony.
W Theta Healing Twój umysł (lewa półkula) „słyszy“, że dokonała się zmiana, jest bezpośrednim świadkiem uzdrowienia, co powoduje, że natrętne myśli odpuszczają. Po sesji czujesz ulgę, jesteś spokojny i szczęśliwy, bo wiesz, że zostałeś „uwolniony“ od starego przekonania.
ALE! To nie oznacza, że Matryca czy Dwupunkt nie poradziłyby sobie z tym starym wzorcem. To oznacza tylko, że czasami mamy przekonania, nad którymi pracuje się długo, a jednak nie udaje nam się odpuścić oczekiwań. Dwupunkt zawsze działa! To kwestia naszego lewopółkulowego umysłu powoduje, że nie dostrzegamy zmian. Czasami działanie trwa dłużej, bo uwalnia się wszystko warstwami. Zmiany zachodzą na tyle, na ile w danym momencie Jesteś gotowy/gotowa.
Ja korzystam ze wszystkich znanych mi metod. Gdy pojawia się temat „większego kalibru“, w którym natręctwo moich myśli wierci coraz głębszą dziurę, korzystam z Theta Healing. Z prostej przyczyny – bo właśnie dla tego tematu, ta technika jest dla mnie szybsza.
Dzięki temu, że obecnie jest tak dużo różnych technik i metod, można korzystać z tych, które są dla nas najlepsze, wybierając to, co działa szybko i najskuteczniej.
Pamiętaj, że zawsze to Ty decydujesz, z jakiej techniki chcesz skorzystać. Najważniejsze, aby kierować się intuicją, wewnętrznym przeczuciem. Niektóre metody będą działały cuda, a inne w ogóle nie zadziałają. Jednak nie oznacza to, że jedne są bardziej, a inne mniej skuteczne. Są po prostu inne.
Na swojej drodze spotkasz też wielu praktyków, mistrzów, nauczycieli. Jedni odegrają ważną rolę w Twoim życiu, inni tylko przelotną. Najważniejsze jest, aby skupić się na tym, co wyniesiesz z danej lekcji, co dało Tobie to dobrego. Nawet, gdy teraz nie dostrzegasz odpowiedzi, z czasem ona się pojawi i wtedy wszystko wyda ci się jasne i logiczne.
Każdy z nas idzie swoja indywidualną ścieżką rozwojową i dla każdego, co innego jest skuteczniejsze.
Pamiętaj również, że pracując z Polem Kwantowym to Ty bierzesz całkowitą odpowiedzialność za swoje uzdrowienie. Praktyk jest tylko obserwatorem zmian, a to, co i jak zmieni się w Twoim życiu, to już tylko i wyłącznie Twoje wewnętrzne przyzwolenie i gotowość.
Życzę Tobie lekkiej podróży do wymarzonego celu!
Bardzo podoba mi się takie wielopłaszczyznoowe podejście do terapii, sam też je stosuję – nie ma najmniejszego sensu szufladkowanie się, ale stosowanie tego, co w danej sytuacji najbardziej pomaga.
Tak, to jest bardzo ważne. Przecież chodzi o efekty, a nie ścisłe przestrzeganie struktur 🙂
Dobrze wytłumaczona różnica, choć ja 2p używam np.do szybkiego doenergetyzowania tematu nad którym.pracujr.
Pozdrawiam