Ostatnio natrafiłam na określenie, że każda relacja/związek to nieustanna walka z partnerem, który dokładnie odwzorowuje nasze słabości, stare programy, niekorzystne wzorce i nieużyteczne emocje.
O ile zgodzę się z tym, że każdy człowiek jest dla nas lustrem, w którym odbijają się nasze słabsze i mocniejsze strony, o tyle nie zgadzam się z pojęciem “nieustannej walki”.
Już samo określenie stawia dwie osoby, po przeciwnych stronach ringu i buduje waleczną postawę.
Co za tym idzie, energia podążająca za uwagą, również ukierunkowuje się na system ataku i obrony lub obrony i ataku.
W takich postawach trudno tworzyć cokolwiek dobrego, gdyż obie strony obstawiają przy swoim i nie można doprowadzić do sytuacji, w której wygrywają we dwoje.
Zawsze będzie wygrany i przegrany.
A przecież w zdrowej relacji nie o to chodzi.
Nie chodzi o to, aby ze sobą walczyć, i w tym dosłownym znaczeniu (“walka” z partnerem o przewalczenie swoich racji), i w tym mentalnym (“walka” ze sobą i ze swoimi programami, wzorcami, emocjami); ale o wypracowanie wspólnej drogi i wspólnych rozwiązań w każdym burzliwym temacie.
Chodzi o to, aby budować zdrową relację opartą na dialogu i umiejętności słuchania drugiego człowieka.
Chodzi o otwartość na doświadczanie bycia razem i jednoczesnym dostrzeganiu własnych granic, bez zatracania się dla drugiej osoby.
Chodzi o wsparcie w słabszych momentach i budowaniu poczucia wewnętrznego bezpieczeństwa w relacji.
W zdrowej relacji nie ma mowy o żadnej walce, ponieważ prawo przyciągania jest nieubłagane i zawsze odzwierciedla to, co jest głęboko zakorzenione w podświadomości.
Jeśli nastawiasz się, że Twoja relacja to walka, że to ciągłe spieranie się ze sobą, czy też z drugą osobą, że to nieustanne dyskusje o tym, kto ma racje; to uwierz mi, że energia, jaką emanujesz będzie dokładnie odpowiadać na to, co jest w Tobie.
Walka rodzi walkę i tutaj zawsze będą ofiary.
Nikt nie będzie wygranym.
Każda ze stron zawsze coś straci.
Dlatego zadaj sobie pytanie: Czy moja relacja/związek jest ciągłą walką?
Jeśli pojawi się odpowiedź twierdząca, koniecznie uwolnij się od tego przekonania!
Z miłością,
Grażyna A. Adamska
