Ostatnio trafiło do mnie pytanie:
Tyle czasu pracuje już z Dwupunktem, że powinnam fruwać, a jednak tak nie jest. Zaczynam mieć wątpliwości. O co chodzi?
Po pierwsze “powinnam” to oczekiwanie.
Co oznacza dla umysłu “fruwać” i jakie wiążą się z tym odczucia?
Po drugie Dwupunkt dla mnie jest tylko jedną z “możliwości” pozwalających na transformację blokad i integrację wspierających zasobów.
Jeśli przez ponad 20 lat nazbierały się w podświadomości ogromne kontenery śmieci, to będą się one oczyszczały warstwami, w takim stopniu, na jaki jesteś w danym momencie gotowy i otwarty.
Pamiętaj, że Twój umysł nie jest chętny na gwałtowne zmiany.
Musi się przekonać, że są one bezpieczne dla Ciebie.
Jeżeli funkcjonowałeś przez ileś lat w starym systemie to nagły przeskok w całkowicie nowe doświadczenie może okazać się niemałym szokiem i bardzo szybko stać się bolesnym doświadczeniem, stąd tak ważny są czas i cierpliwość.
Po trzecie to codzienna praktyka; systematyczna praca nad sobą i rozwijanie się; codzienne rytuały; ustalanie celów codziennych, miesięcznych, rocznych, letnich; wizualizacje; afirmacje i uwalnianie się od tego, co pojawia się w emocjach – prowadzą do zmian.
Umysł świadomy musi być instruowany równolegle z podświadomością.
I bardzo ważne jest, abyś był uważny, na to, w jaki sposób zachodzą zmiany.
Tutaj posłużę się własnym przykładem z ostatnich dni.
Często eksperymentuję bawiąc się z różnymi kodami w polu kwantowym.
Tym razem integrowałam odczucie entuzjazmu, które jest szczególnie ważnym uczuciem podczas manifestacji marzeń, gdyż w znacznym stopniu przyczynia się do ich realizacji.
Po wykonaniu sesji obserwowałam siebie i to, co się pojawiało.
Nie mogłam zrozumieć, dlaczego zamiast entuzjazmu przez kolejne kilka dni odczuwałam ogromną ilość emocji złości, a następnie smutku.
Miałam wrażenie, że wszyscy dookoła specjalnie depczą mi boleśnie po piętach, abym jeszcze bardziej odczuwała emocje.
I mimo systematycznej pracy nad sobą, cały czas nie umiałam trafić w źródło.
Aż przyszedł moment olśnienia!
Ja mam odczuwać te wszystkie emocje, aby się ich uczyć.
Po co?
Po pierwsze dlatego, żeby poznać ich głębię, dzięki temu będę wiedziała, jak przekierować uwagę na głębię odczuwania szczęścia, radości, miłości i entuzjazmu.
Po drugie dlatego, że jeśli tłumi się emocje, jednocześnie tłumi się uczucia.
A tłumiąc uczucia, w jaki sposób mam poznać i odkryć w sobie entuzjazm, radość czy szczęście?
Eureka!
W momencie, gdy to do mnie dotarło momentalnie całe napięcie puściło.
Zaserwowałam sobie wieczór pełen śmiechu z komediami.
Właśnie w ten sposób pole matrycy postanowiło pokazać mi, jak doświadczać entuzjazmu.
I ponownie uświadomiło mnie, jak ważne są zarówno emocje, jak i uczucia.
Bądź uważny na to co do Ciebie przychodzi.
Pamiętaj, że zabawa w polu kwantowym to systematyczność i wytrwałość w codziennym działaniu.
Masz cały szereg różnych narzędzi do rozwijania się, i jeśli jesteś uważny i otwarty, będziesz wiedzieć, co się dzieje w Twoim życiu i dlaczego.
Po czwarte, jeśli pojawiają się wątpliwości to znaczy, że skupiasz się na brakach, a nie na tym, co już się zmieniło.
Rozpoczynając zabawę w polu, aby przekierować umysł na dostrzeganie dobrobytu, zapisywałam każdą zmianę w swoim życiu.
Była to doskonała lekcja dla mojego umysłu świadomego, aby widział, ile się zmieniało w moim życiu.
Zapisywałam każdy szczegół, bo to one są najważniejsze.
Zaczęłam prowadzić dziennik sukcesów, gdzie codziennie wypisuję, co udało mi się zrealizować w danym dniu.
Prowadzę też dziennik wdzięczności i cały czas jestem skupiona na rezultacie końcowym moich marzeń.
Nie dopuszczam wątpliwości do siebie i dzięki temu pojawiają się całkiem nowe możliwości i okazje w moim życiu.
Dlatego, podsumowując swoja odpowiedź na pytanie.
Chodzi o to, abyś nauczył swój umysł świadomy i podświadomy systematycznej i konsekwentnej pracy nad sobą oraz wytrwale dążył do realizacji swoich marzeń.
Z miłością,
Grażyna A. Adamska
Bez włożenia odrobiny działania nic, a nic się nie będzie działo. Z punkty prawdziwej chęci zmiany, nagle nie dostrzegamy, ze coś się zmieniło albo zmienia się o 180stopni na lepsze na pstryk.
Dokładnie. Bez oczekiwań cuda pojawiają się każdego dnia. Dziękuję Barbelita 🙂
Żeby fruwać najpierw trzeba zrzucić balast, rozprostować skrzydła i narysować mapę… w moim doświadczeniu oczyszczenie nie przyszło od tak, to mozolna praca, która potrafi zmęczyć… ale zdecydowanie jest tego warta. Długo chowane i zakurzone skrzydła też potrzebują czasu, uwagi by się zregenerować i olśnić właścicielą nową jakością… a mapę trzeba rysować każdego dnia bo wszystko płynie… Lekcje cierpliwości też trzeba odrobić 🙂 Dziękuję Pani Grażynie za to, że pomogła mi rozprostować, odkurzyć skrzydła i pokazała jak rysować mapę… 🙂 Pozdrowienia!
Dziękuje 🙂 Bardzo trafnie i obrazowo opisane 😀 Ślę moc miłości <3